No własnie - kilko hektarowa działka, willa... założę się, że te pieniądze w 100% nie idą na pomoc dzieciakom, dlaczego tego się nie podejmie zwykły szary człowiek? Tylko jakiś skretyniały człowiek z willą i kilkumetrową działką - nie uwierzę , że to wszystko idzie na cele dobroczynne.