W sumie coś w tym jest, podobne sugestie słyszę od "ziomków" z którymi kiedyś na ławce lufki opalałem. Chyba takie skutki odniosła moją psychika od kąd dodatkowo studiuje filozofie na UKW, mimo to nie żałuje wyboru - sczególnie wtedy gdy patrze na nich jak codziennie po robocie piją po kilka browarów, lub w każdej wolnej chwili gdy nie piją to wybierają gre na ps3. Absurdem jest dla nich to jak można studiować 2 kierunki, a ja mam powody by się z nimi nie zgadzać.
Prośba: niektóre rzeczy (np. o nieśmiertelności) nie są napisane tak by traktować je dosłownie... metafory, lekka ironia, prowokacja (być może nie udana ). No ale trudno, w każdym razie dzięki za feedback szkoda tylko że tak mało wnosi on nowego.
Filofoz, bawiący się w tibie - tego jeszcze nie było, no może semminari ale to i tak nie to samo