• There is NO official Otland's Discord server and NO official Otland's server list. The Otland's Staff does not manage any Discord server or server list. Moderators or administrator of any Discord server or server lists have NO connection to the Otland's Staff. Do not get scammed!

Maria Janina coś dla wtajemniczonych - temat ogolny.

Status
Not open for further replies.
Dokładnie, jak ładujesh codziennie, to już nawet tak nie klepie jak powinno ;p
 
ja mialem okres w ktorym przez 2 tygodnie dzien w dzien jazzowalem. wiekszosc tych dni w lozku przelezalem albo ze znajomymi przy kartach. palilbym dalej gdybym nie doszedl do wniosku, ze po jednym skrecie caly dzien przepierdolony, szkoda czasu.
obecnie pale tylko w wakacje i ferie
 
Wielu twierdzi, że trawka nie uzależnia.
Skoro palenie to przyjemnośc, a czesto też zabijanie nudy, to też potrafi wciągnac, jak np. komputer itd.

Też paliłem dużo, czesto z braku jakiegos konkretnego zajecia.
Było też tak, że dzien w dzien. Zdałem sobie sprawe z tego, że robie to za czesto i poprostu sie ograniczyłem, znalazłem sobie nowe zajecie i zaczałem uprawiac sport.

Oczywiście nie oznacza to, że z trawką skonczylem, ale ograniczyłem znacznie. Nie żałuje jednak tego, ze tak czesto paliłem, bo najważniejsze to robic to swiadomie.
Teraz też uwielbiam cos pokruszyc i poscic z ogniem tak samo jak kiedys, jednak nieco rzadziej ;)
 
Uważaj bo skończysz na heroinie i gorszych tak jak wszyscy co próbowali piwo na denaturacie.
 
Najprawdopodobniej awansowałeś kilka poziomów wyżej?
 
W wieku 17-19 lat jarałem codziennie za hajs z otsów i ani przez chwile nie czułem się uzależniony. Teraz przez natłok pracy i obowiązków nawet o tym nie myślę.
Chyba każdy koło 20 roku życia z tego wyrasta.
Chociaż sporo osób ze starej ekipy nadal jara.
 
Last edited:
Zioło nie uzależnia , paliłem przez 2 lata praktycznie dzien w dzien wieczorami z kumplami , gdbym nie palil to bym spedzil ten wieczor przed komputerem lub przed tv , teraz znalazlem sobie prace i dziewczyne pale raz moze dwa razy w miesiacu i mi to wystarcza , jesli mam inne obowiazki i mam co robic z swoim czasem nie musze palic , ziolo nie mozna porownywac do alkoholu czy innych narkotykow , poniewaz np gdybym pil 2 lata w dzien w dzien byl bym uzalezniony i nie umial bym odzwyczajic sie od picia . Chcę podkreślić że paliłem tak czesto dlatego że nie miałem co robić z swoim wolnym czasem .
 
Marihuana nie uzależnia fizycznie, czyli choćbyś nie wiem ile lat ćpał, po odstawieniu nie będzie żadnej skrętowej sraki jak po szprycy. Ale można się uzależnić od marihuany tak samo jak od oglądania telewizji, jedzenia czekolady, fast foodów albo grania na konsoli. Chodzi o uzależnienie psychiczne. Gdy THC dociera do mózgu, ten zaczyna wytwarzać duże ilości dopaminy (hormon szczęścia). Mamy lepszy nastrój, kreatywność, zapominamy o problemach. Ten stan niektórych mocno uzależnia.

Sam znam gościa, który zaczął palić trawę w wieku 15 lat i pali ją do dzisiaj, a ma już 20+. Nie może z tym skończyć, a bardzo by chciał, bo zajebał przez to szkołę, wywalają go z każdej pracy, bo non stop czegoś zapomina i ogólnie ma teraz trochę uszkodzoną psychikę :D Jak jarał codziennie od 15 roku życia to wyżarło mu tyle tej dopaminy, że dzisiaj ma jej pewnie kilka razy mniej niż powinien. Mniejsza ilość dopaminy - często łapią go doły i czuje się senny, leniwy ;)

Też kiedyś myślałem, że trawa jest zajebista, bo przecież nie uzależnia, po tym się w miarę ogarnia itp ale to gówno prawda. A szkodliwość marihuany jest duża ale tylko u ludzi, którzy palą przez parę lat.

- zjebana pamięć
- problemy z koncentracją
- syndrom amotywacyjny
- rozdrażnienie
- zaniedbywanie obowiązków
- zaburzenia snu
- częste przygnębienie
- w niektórych przypadkach * psychozy/nerwice/fobie *

*
Palenie marihuany może wywoływać choroby psychiczne. Może nie bezpośrednio, ale na pewno ma na to ogromny wpływ. Na hyperreal (nie reklamuję) nie raz piszą typki, którzy mają fobię społeczną, nerwicę natręctw, depresję albo psychozę i twierdzą że ich choroby pojawiły się przez palenie trawy. W sumie nic dziwnego - np. przygnębienie i rozdrażnienie potęgowane przez marihuanę mogą nieźle popierdolić komuś w główce. Mam paru znajomych, którym zaczyna się pieprzyć psychika przez zielsko. Na początku są małomówni, później zaczynają się izolować, a na końcu po prostu świrują (irracjonalne lęki).

Wiele zależy od tego kto pali i jak często pali ;) Moim zdaniem jeżeli już ktoś lubi sobie zapalić to niech to robi raz na parę miesięcy i dopiero jak sobie radzi w życiu. Niech ogarnia pracę/naukę/zainteresowania, a trawka niech będzie dodatkiem, a nie podmiotem. Nie jestem przeciwnikiem palenia marihuany, ale niech robią to osoby w miarę dojrzałe, odpowiedzialne i świadome tego CO PALĄ, a nie gimbusy. Chyba każdy z nas widział gimbusów na przerwie jak grzali ze szkła na blokach, a potem szli zajebani na lekcje. Po paru latach takie szczyle nadal są szczylami, zatrzymują się w rozwoju, nadal palą trawę i nadal są prymitywni. Łażą upierdoleni z twarzą jak zombie po mieście i rozkminiają jak skołować kasę na bakę. Zajebują szkołę, a potem myślą jak na lewo zarabiać hajs.

Mój kumpel przestał palić trawę, bo stał się leniwy i nie wykonywał obowiązków (problemy w szkole). Dochodził do siebie 8 miesięcy :D

Jak palicie codziennie to lepiej pomyślcie o tym co napisałem, bo potem może być lipa ;)
 
Zamknijcie ten temat, bo tutejszy poziom wypowiedzi jak i zdobyte informacje są do pizdy. Łeb mi opada jak czytam te gimbazjalne posty i te wszystkie historyjki.

Jak coś powinno być zakazane w tym kraju to ALKOHOL, myślę że Ci "ogarnięci" wiedzą dlaczego.


@up Jak się pali pizgane gówno, a nie naturalną maryśkę to są takie skutki uboczne. Powiedz koledze, żeby zmienił dillera.
 
Poczytaj na talk.hyperreal/neurogroove, a później się wypowiadaj. Ja opisuję doświadczenia moje i moich znajomych, dzielę się nimi z wami, abyście wiedzieli że trawa nie jest taka fajna, jak wam ją przedstawiają mainstreamowe, internetowe media (nie jestem hipsterem XD). Nie, nie palili podlewaczy. Śmiejesz się z gimnazjalnych postów, a sam jesteś za delegalizacją alkoholu na rzecz trawy. A ci którzy nie zgadzają się z twoimi poglądami na ten temat są "nieogarnięci".

Też kiedyś byłem taki jak ty, ale wyrosłem z tego. Ty też wyrośniesz ;d
 
Zamknijcie ten temat, bo tutejszy poziom wypowiedzi jak i zdobyte informacje są do pizdy. Łeb mi opada jak czytam te gimbazjalne posty i te wszystkie historyjki.

Jak coś powinno być zakazane w tym kraju to ALKOHOL, myślę że Ci "ogarnięci" wiedzą dlaczego.


@up Jak się pali pizgane gówno, a nie naturalną maryśkę to są takie skutki uboczne. Powiedz koledze, żeby zmienił dillera.

Ja jebie. Jak nie komuna to teraz marihuana Polakom wyżre mózgi i naród będzie dalej taki tępy. Idźcie na rower czy coś, a nie jaracie jakieś krzaczki, które powinny być dostępne tylko jako forma leczenia.
 
Status
Not open for further replies.
Back
Top