Zainstaluj tam po prostu windowsa a nie słuchaj się tych 'speców', bo chcą Cie rzucić od razu na głęboką wodę, żebyś myślał że postawienie takiego ots jest jakieś mega-hiper trudne.
Jak zainstalujesz tam windowsa, zalogujesz sie potem przez pulpit zdalny i masz wszystko jak u siebie
Instalujesz FTP, przesyłasz, konfigurujesz pare rzeczy, i tyle.
Powiedziałem to samo, w tym samym miejscu(!) 2 strony temu.
Obsługi *nixa nie nauczysz się tylko na zasadzie "bardzo chcę", do tego trzeba mieć ogólne pojęcie o komputerach, jako-tako opanowanego Windowsa i terminologię, mile widziana jest też znajomość dosa.
Moje pierwsze spotkanie z Linuxem (4 lata temu) zaczęło się od kompilacji bnetd, a że obsługi komputera uczyłem się na dosie, to zajęło mi to 20 minut, bo zamiast pytać, szukałem i czytałem.
Tak czy siak, jeśli bardzo chcesz się nauczyć, to i tak czy siak zainstaluj sobie Windowsa przynajmniej na te 2-3 miesiące, a w tym czasie się nauczysz obsługi Ubuntu (wg. mnie najprostszy Linux na początek, bo i jeszcze debianopochodny).
Ubuntu.pl, ściagasz sobie Intrygującą Irankę w wersji i386, nagrywasz obraz (.iso) na płytkę (Nero/Alcohol 120%), wrzucasz w CD-ROM, restartujesz system i jeśli masz dobrze ustawionego BIOSa, to przeczyta Ci najpierw z napędu, a tam po prostu klikasz to, o co Cię proszą. Jeśli zaś normalnie uruchomi Ci się system, musisz pogooglować o tym, jak wejść w BIOS podczas POST i zmienić sobie kolejność czytania urządzeń podczas "boot" (= inicjacja -> dict.pl nie boli).
I nikt nigdzie nie powiedział, że hostowanie OTSa na Linuxie jest takie WOW-lepsze od hostowania na Windowsie, tylko po prostu jest mniej bezpieczne, bo jak wszyscy wiemy, Windows jest dziurawy. Ale i na to jest sposób- wystarczy, że zainstalujesz sobie dobrego firewalla, antywirusa i jedziesz bez żadnego problemu. No i sam w sobie plus, czyli pulpit zdalny oraz fakt, że Windows ogólnie rzecz biorąc znasz.