Rozszerzona w porównaniu do poprzedniego roku była łatwiejsza, ale nie aż tak jak wygląda to w porównaniu do tegorocznej podstawy.
Powiem wam, że na rozszerzonej było zadanie z ostrosłupem, w którym mieliście podane (prawie) wszystkie bogi, przy czym resztę obliczało się z Pitagorasa i podawało objętość ostrosłupa. Nie wiem czy to zadanie nie było jeszcze łatwiejsze niż to co na podstawie, bo na podstawie musiałeś wiedzieć gdzie w czerwonej książeczce jest tabelka z wartościami funkcji trygonometrycznych i wiedzieć co to jest tangens, a tu wystarczył sam Pitagoras i wzór na objętość :f.
Ogólnie rzecz biorąc jestem zażenowany poziomem matur, a to dlatego, że teraz będzie większa konkurencja.