Drogi Keram (skoro już zwracamy się do siebie w ten oficjalny sposób),
jeśli masz do mojej osoby jakieś "ale", a z tego co zrozumiałem, najwyraźniej masz to zapraszam Cię do interakcji poprzez system prywatnych wiadomości, gdzie sobie to wyjaśnimy.
Nie widzę powodu do obrony Lancqa, który de facto ostatecznie kulturalnie wyszedł zachowując twarz (tu przy okazji umieszczam oficjalne słowa uznania dla niego za ostatni post, choć w niektórych kwestiach pozostawiasz jeszcze pole do dyskusji... patrz: post Daniela).
Jednak jeśli już napomknąłeś pewne kwestie oficjalnie na publicznym forum, postarajmy je sobie wyjaśnić. Przede wszystkim nie widzę Ciebie w roli obrońcy pokrzywdzonych, skoro:
a) nie czytasz wypowiedzi osoby, którą oceniasz lub oskarżasz o w.w. akt
b) czytasz owe wiadomości dopiero po czasie i to bez zrozumienia: nawiązując do Twojego ostatniego "PS" - gdybyś potrafił czytać, a po to przecież chodziłeś 6 lat do podstawówki, wyczytałbyś z mojego posta, gdzie wprost, z góry jest wypisane i zaznaczone, iż nie testowałem tego systemu osobiście.
W Twoich wypowiedziach wyczuwam i chęć zaczepki, uniesienia się. Jak napisał Wonsz, nie uważam, by konstruktywna, doraźna krytyka była obrażaniem kogokolwiek, lub dyktaturą (zwłaszcza, że to forum odwiedzam nieproporcjonalnie rzadko). Moja wiadomość do obecnego wątku miała wnieść wyłącznie moją osobistą opinię dotyczącą systemu oraz wyrazić komentarz na temat osób wymieniających tutaj swoje poglądy w sposób niekulturalny lub używających oniegdaj kiepskich argumentów. Fakt, iż nazwałem pewne grono społeczności (z naciskiem na społeczność) ułomnymi tumanami uważam za trafne odnosząc się do umieszczonych przeze mnie uzasadnień. Zważywszy na fakt, iż nie użyłem bezpośrednich odniesień do konkretnych osób prócz Lancqa, którego kwestia została już wyjaśniona, tak naprawdę nie wiesz, czy moja opinia dotyczy kogokolwiek z forum. Możesz się jedynie domyślać, ale do mojej głowy i tak nie wejdziesz, więc raczej marne Twoje szanse na odpowiednią ocenę sytuacji. I nie baw się proszę w bohatera, obrońce zwierząt, czy innego ekologa, bo tych nam w obecnych czasach pod dostatkiem.
Uważam, iż dalsza dyskusja z mojej strony jest bezcelowa i nieproduktywna, bo kto miał zrozumieć mój przekaz już zrozumiał, dlatego pozostawiam go w stanie obecnym licząc na więcej opinii i odczuć dotyczących głównego wątku.
Serdecznie pozdrawiam,
< osoba po lewej stronie
PS
Lanceq, to jest mój sposób na "chillout"
